Blog

Z pewnością są zawody, które wykańczają człowieka od środka. Te, które są stresujące, niosą za sobą ogromną odpowiedzialność  oraz spotykają się z wiecznym osądzaniem przez pozostałą część społeczności. Tej lokalnej i tej na nieco szerszą skalę. Nie jest rzadkością, kiedy wykonywany przez nas zawód dodatkowo negatywnie wpływa na naszą tężyznę fizyczną lub po prostu pogarsza nasz stan zdrowia. Jako urzędnik, garbisz się  przy zbyt małym biurku, przybierasz na wadze od bycia zawodowym kierowcą  a jako grafik , oczy masz już na pewno do wymiany. Bywa, że wracając do domu, oświadczasz wszystkim domownikom, że „to już koniec, masz dość i niech od poniedziałku w pracy radzą sobie bez Ciebie”. Później się tego wypierasz i zapominasz ( lub chcesz zapomnieć) o chwili słabości i znów wpadasz w wir pracy. Oczywiście każdy zawód ma swoje dobre i gorsze strony, ale najważniejsze jest szukać pozytywów, w przeciwnym razie -zwariujemy ;-)

Nauczyciele mają ułatwione zadanie, bo chcąc nie chcąc, skazani są na dłuższą młodość (zwłaszcza Ci pracujący w podstawówkach). 

  1. MŁODZI DUCHEM. Nauczyciele przez cały dzień w pracy otaczają się młodymi ludźmi – swoimi uczniami. Są na bieżąco z obecnymi trendami. Wiedzą czego się słucha, co się nosi, kto jest na topie. Z tego powodu nikt w sklepie, nie będzie w stanie wcisnąć im na przykład niemodnej garsonki lub innej części odzieży.

 

  1. WYSPORTOWANI. Nasze figury nie odbiegają znacząco od figury Pani Chodakowskiej (przy okazji -szczerze pozdrawiam). Kto jak nie my:  skacze przez skrzynię na zajęciach z wychowania fizycznego a następnie co 45 znajduje się na dyżurze, który musi być pełniony na zupełnie innym piętrze. Tak z 4 razy dziennie: góra dół, góra dół. Nie da się nie być zgrabną/wysportowanym  przy takim rozkładzie dnia. 

 

  1. SZCZĘŚLIWI . Wszyscy wiemy jak zbawienny wpływ mają na człowieka hormony szczęścia, czyli endorfiny. Możemy je dostarczyć na przykład zjadając tabliczkę czekolady (podobno działa tylko na chwilę), jeżdżąc na rowerze lub po prostu spędzając czas na zajęciu, które lubimy.  Podobno podczas przytulania uwalnia się całe mnóstwo tych zbawiennych i przez wszystkich lubianych hormonów. Jeśli jesteś nauczycielem w klasach początkowych – od przytulania ( więc i od szczęścia) nie uciekniesz. Dodatkowo przytulanie przynosi ulgę w bólu (zawsze powtarzam, że miejsca „ojojane” bolą mniej), zwiększa poczucie bezpieczeństwa, podnosi samoocenę, chroni przed atakami serca, poprawia działanie układu nerwowego, wzmacnia odporność, więzi a na dodatek reguluje ciśnienie krwi. Przytulajmy się!

 

  1. OCZYTANI. Jeśli ćwiczymy swój umysł, on starzeje się odrobinę wolniej. Nauczyciele  (zwłaszcza poloniści) są oczytani jak mało kto. Lektury, wiersze, opowiadania. Lista lektur lubi się zmieniać wraz z kolejnymi rządzącymi, więc nie ma nudy a główka pracuje. ;)

 

 

  1. DOWARTOŚCIOWANI. Nauczyciele, którzy zyskali sympatię podopiecznych, są zasypywani komplementami. „Ładnie Pani/Pan wygląda, ładną ma Pani kitkę/ podoba mi się Pana krawat, Kocham Panią”. Który z nauczycieli usłyszy najwięcej miłych słówek? Ten, który ma największą moc sprawczą. Najbardziej dowartościowany zostanie ten, od którego w danej chwili będzie zależało przełożenie sprawdzianu (na bliżej nieokreślony termin).

 

Także Drodzy Nauczyciele, każda praca ma swoje blaski i cienie ale pamiętajcie, że jesteście też w pewnym stopniu szczęściarzami.  Pielęgnujcie swój zapał do pracy, ale dbajcie także o zdrowie swoje i najbliższych. Ściskam!

 

Agnieszka Sokołowska

Niektórzy z nas (niekoniecznie tylko nauczyciele) uwielbiają tworzyć listy.Tak oto powstają listy zakupów, obowiązków do wykonania, miejsc do zwiedzania , czy książek do przeczytania. Uwielbiamy skreślać i czujemy wtedy, że nie zmarnowaliśmy dnia, wakacji, że byliśmy wielce  efektywni .W moim odczuciu, fenomenem są jednak postanowienia noworoczne! 

Zdarza się, że wraz z końcem świąt Bożego Narodzenia, niektórzy nasi znajomi od razu wyskakują z pytaniem: "Jakie masz postanowienia noworoczne ?" I weź tu człowieku odpowiedz, że nie masz żadnych. Nie planujesz, nie zastanawiasz się. Na co dzień jesteś osobą ze słomianym zapałem i masz tyle niedokończonych spraw, że nie wiesz co odpuścić sobie już na wstępie, jako pierwsze. Co to znaczy postanowienie noworoczne? Dla mnie Nowy Rok jest pierwszego września a moje jedyne postanowienie, brzmi wtedy : PRZETRWAĆ i żeby było miło. 

Jakie mogą być plany na kolejny rok kalendarzowy? Do wyboru do koloru, przykłady zależą od pomysłowości nas samych.

1. Być szczęśliwym - nieistotne, czy z książką w fotelu czy wspinając się na Skrzyczne. Róbmy swoje.

2. Mniej pracować ale mniej nie zarabiać – czyli nie przepracowujemy się, nie angażujemy się w projekty, które nie mają większego sensu, zwłaszcza jeśli zabierają cenny czas z bliskimi

3. Chodzić regularnie  na siłownię/basen – regularnie nie tylko w styczniu. Możliwe, że kupno karnetu na cały rok z góry (i wydana na niego spora suma pieniędzy) będzie największą motywacją.

4. Rzucić palenie/ograniczyć słodycze – papierosy wiadomo, sprawa oczywista. Z tymi słodyczami natomiast, proponuje nie szaleć tak od razu. Coś miłego od życia w końcu się nam należy.

5. Przeczytać 52 książki w roku – przeczytajmy jedną na miesiąc, jedną na dwa miesiące. To już jest bardzo dobry wynik. Zacznijmy czytać. Tak po prostu.

6. Zacząć zdrowo się odżywiać – mała czarna jest dobra, ale nie utrzyma nas przy życiu do godziny piętnastej.

7. Znaleźć męża/żonę – o nie! Z takiego szukania pod presją czasu, z pewnością nie wyjdzie nic dobrego. Mąż to super sprawa (nie wiem jak z żoną, bo żony nie miałam ;-) ) ale bezpieczniej jest, gdy nie szukamy go podczas każdego wyjścia do sklepu, do pubu czy z workiem na śmieci. Szczęściu można dopomóc, ale wyręczanie jest niewskazane.

8. Zacząć podróżować i zwiedzać – coś wspaniałego. Ostatnio w TV słyszałam wypowiedź, że zawód nauczyciela jest wykonywany przez kobiety, które mają bogatych mężów. Także kochane! Hulaj dusza, piekła nie ma. My to jednak jesteśmy szczęściary! ;-)

9. Zdanie prawa jazdy- niestety, jedyne na co można liczyć w sytuacji "braku papierka" to kompletny brak mobilności i obowiązkowe zaprzyjaźnienie się z  taksówkami, komunikacją miejską lub wygodnymi butami do chodzenia/ biegania, bo w sumie na jedno wychodzi. Można być też "paczką", która w najmniej oczekiwanym momencie wbija się do auta znajomym, koleżankom z pracy lub mężowi i mówi: ulica Wyszyńskiego 2. I musisz być tam "dostarczona" choćby nie wiem co.

Jak to wygląda u Was? Co planujecie? Bez względu na to, czy w Nowy Rok wejdziecie z listą w dłoni, czy też nie – życzę Wam wszystkiego dobrego! Życzę Wam spełnienia zawodowego, wiecznego optymizmu, zdrowia i cudownych ludzi wokół. 

 

Bądźcie szczęśliwi – ja też będę. Nowy Rok – nowa ja. 

 

Agnieszka Sokołowska

 Kochany Święty Mikołaju!

W tym roku (MY – NAUCZYCIELE) byliśmy bardzo grzeczni. Wykazywaliśmy się ogromną cierpliwością w stosunku do rodziców i dzieci ale na prawdziwą pochwałę zasługuje cierpliwość do słów pewnej wysoko postawionej Pani . Niestraszne były nam reformy i zmiany – te dobre i te, które są według nas nie do przyjęcia. Szkoliliśmy się, często za własne „kieszonkowe”, bo tak można nazwać naszą wypłatę. Sprawdziliśmy setki sprawdzianów, odbyliśmy dziesiątki poważnych rozmów z dziećmi i  ich rodzicami (nierzadko kosztem swojego prywatnego czasu i naszych rodzin) . Tworzyliśmy przyjazną i sprzyjającą rozwojowi atmosferę, ale oprócz tego tworzyliśmy świadectwa, sprawdziany, karty pracy, zajęcia dodatkowe, przedstawienia. Organizowaliśmy wycieczki i z uporem maniaka bawiliśmy się w księgowych i nieustraszonych protokolantów  wszystkich naszych poczynań (chociaż nie taką funkcję pełnimy wg naszych umów o pracę). Byliśmy wychowawcami, opiekunami, pedagogami, przyjaciółmi, sędziami w trakcie sporów, psychologami. W swoich działaniach byliśmy  pracowici, cierpliwi, sumienni a na dodatek sumiennie byliśmy z tego rozliczani (nie zawsze sprawiedliwie- to fakt, jednak zawsze sumiennie). Byliśmy tacy jak co roku. Byliśmy na 100% i dawaliśmy z siebie 100%.

Prosimy Cię zatem Święty Mikołaju abyś  nie zapomniał o Nas w tym roku, bo bardzo na Ciebie czekamy. Możliwe, że tak jak nasze dzieci. Te państwowe i te prywatne, osobiste.

Wiemy, jak trudno jest trafić z prezentem pod choinkę , bo Jasiu, Stasiu i Kaziu, bo każdy ucieszyłby się z czegoś innego. Z tego powodu stworzyliśmy dla Ciebie listę. Taką ściągę, żeby Tobie było  łatwiej a Nam przyjemniej w czasie świąt i być może w nadchodzącym roku.

 

  1. ZDROWIE. Bezapelacyjnie najważniejsza dla Nas wartość. Prosimy Cię o wielki worek zdrowia dla naszych najbliższych i dla nas samych. Odpędź od nas wszelkie złamania, zwichnięcia, wirusy, grypy i wieczory z podniesioną temperaturą, ciepłą herbatą i chusteczkami. Wyjątkiem może być wieczorny seans z mężem/żoną przy filmie z cyklu „wyciskacz łez”. Pozostałych wyjątków- nie odnotowaliśmy.

 

  1. SPOKÓJ DUCHA. Naprawdę nie chcemy się martwić, że w Wigilię jedna jedyna uczennica/uczeń nie zostali odebrani przez rodziców ze świetlicy. O godzinie siedemnastej. Nie chcemy w Wigilię dowiedzieć się o dodatkowych dyżurach „Ku chwale Ojczyzny”. Nie chcemy nieprzemyślanych reform na już i na teraz. Skoro pracujemy w wymiarze 40h tygodniowo (błędem jest mówienie o osiemnastu), daj nam odrobinę luksusu, jakim jest spokój w weekendy, święta. Daj nam pocieszyć się rodziną, rozwijać pasje i żyć. Po prostu. Wiemy, że to nie prośba bezpośrednio do Ciebie ale może Ty coś zdziałasz w tej kwestii. 

 

  1. CIERPLIWOŚĆ. Może się wydawać to dziwne, ale to wcale nie do dzieci brak nam cierpliwości. Często pomimo swojego wieku, wykazują się większą dojrzałością niż niejeden dorosły osobnik. Daj nam zatem dużo cierpliwości, bo jak dasz nam siłę to dla niektórych mogłoby to skończyć się koniecznością udzielenia pomocy medycznej.

 

  1. WIARA. Daj nam poczucie, że możemy coś zdziałać i zarazem stworzyć coś wartościowego. Utwierdź nas w przekonaniu, że każde z nas w pojedynkę ma wielką moc sprawczą, a w grupie możemy przenosić góry. Daj nam poczucie wzajemnej solidarności. Pozwól także aby inni uwierzyli w nas, w nasze kwalifikacje, umiejętności i to, że jesteśmy odpowiednimi ludźmi na odpowiednim stanowisku. Skoro tak łatwowiernie wierzą innym, dlaczego mieliby nie uwierzyć nam? 

 

  1. MĄDRY PRZEŁOŻONY / MĄDRY MINISTER Musi być rozumnym i sprawiedliwym liderem , partnerem do wprowadzania udoskonaleń w szkole /poza nią. Zarówno jeden jak i drugi powinien być wsparciem, uważnym słuchaczem, osobą z „otwartym umysłem”. Powinien być to człowiek, który szanuje i docenia swoich pracowników/grupę zawodową.

 

  1. PODWYŻKA Nikt jeszcze nie płakał z powodu dodatkowych zasobów na koncie z tytułu solidnie wykonywanej pracy. Obawiamy się, że jeśli dalej zostaniemy na tym pułapie finansowym, w niedalekiej przyszłości zaczniemy rozbijać świnki- skarbonki naszych dzieci aby opłacić czynsz. W sumie to też jest jakaś myśl. Jak młodzież mieszka to też niech młodzież płaci ;)

 

PS. Kochany święty Mikołaju, nie pomyśl tylko sobie, że jesteśmy samolubni. Absolutnie nie! Ofiarowujemy Ci nasze wszystkie CZTERNASTKI! Mamy gest! Ho, Ho, Ho! Wykorzystaj je mądrze i jedź sobie na wymarzone wakacje na Wyspy Kanaryjskie, wygrzać swoje stare gości. 

Ps2. CZTERNASTKI?? Hmm. To może chociaż na jeden dzień? Do sanatorium? Do Ciechocinka? Na raty 0% ?

 

Ściskamy Cię serdecznie,

Agnieszka Sokołowska z Szanownymi  Koleżankami i Kolegami 

w skrócie : MY - NAUCZYCIELE

Ślubuję Ci miłość, wierność i uczciwość małżeńską oraz, że Cię nie opuszczę z tabelkami w Excelu aż do śmierci...

Zaczyna się niewinnie. Spotykasz ją po raz pierwszy, drugi, trzeci i stwierdzasz, że to może być TA jedyna. Jest zabawna, lubi mieć dużo obowiązków ale przy tym jest osobą zorganizowaną, wesołą i gadatliwą (i to jeszcze jak!). Na co dzień studiuje pedagogikę, więc przygotowując się do zajęć wycina, czyta książki z psychologii, tworzy próbne materiały dydaktyczne, które (jak opowiada Ci z przejęciem) być może przydadzą się jej w przyszłości. Wieczorami chodzicie do kina, na spacery, spotkania z przyjaciółmi. Pomijając fakt, iż z niczego potrafi zrobić zarówno dobrą zupę jak i niezłą awanturę, to ogólnie sympatyczna z niej babka. Czemu więc, nie uklęknąć na kolano i w białej koszuli nie zaprezentować błyskotki (która swoim działaniem trochę przypomina cebulę) i nie zaproponować przejścia przez życie ramię w ramię? 

Wszystko ładnie i pięknie ale jest jedno małe .. UWAŻAJ! Zastanów się, czy jesteś w stanie sprostać takiemu wyzwaniu. Może weź w dłonie kartkę, ochłoń, podziel ją na dwie części i na spokojnie przemyśl wszystkie za i przeciw? Spróbuj odpowiedzieć sobie na pytanie, czy jesteś gotowy na przyjęcie obszernej porcji miłosnych zwrotów w kierunku Twojej Szanownej osoby, które niespodziewanie Cię dosięgną. Pojawiać się będą cyklicznie i oczywiście ze wzmożonym natężeniem we wrześniu, styczniu i w czerwcu. Tyle słodkości i miłości ( a od nauczycielki to już na pewno) jest w stanie powalić nawet słonia. 

Pamiętaj, że jeśli rok szkolny trwa w najlepsze a Twoja małżonka jest nauczycielką, bądź czujny na zwroty, które dosyć często zawierają w sobie ukryty przekaz lub prośbę. Do tych najbardziej niebezpiecznych możemy zaliczyć:

- Kochanieeeeee!

tłumaczenie: „Kochanieeeeeee, możesz przyjść na chwilę? Zrób tu jakoś w tym WORDZIE, żeby te strony były ponumerowane. Wiesz, tu jeden, dwa i tak dalej. Oooo, dziękuję! Już nic nie chce dziękuję. Kochanieeee! Weź proszę wstaw mi tabelkę, wiesz, żeby każde dziecko w jednej rubryce. Ooo dziękuję! Nie, już na pewno wszystko wiem. Kochanieee, ale dlaczego Ty się na mnie denerwujesz? Przecież o nic Cię nie proszę!”

- Skarbie!

tłumaczenie: „Skarbie, pomożesz mi z tymi zaproszeniami na Dzień Babci i Dziadka? Wzór? Yyy.. nie mam. Nie martw się , coś na szybko wymyślimy. Bez spinania się. Czym prościej tym lepiej. Nieeeeee! Gdzie taka czcionka, to nieczytelne jest! A data? Gdzie jest data? Ech, Ciebie o coś poprosić. Ale ładnie to przyklej!”.

- …………..! (przeciągnięty zwrot po imieniu)

tłumaczenie: „Dlaczego drukarka nie działa? Ja, ostatnia? No okej, ale wtedy jeszcze wszystko działało. I co ja teraz zrobię? Nie, nie mogłam wcześniej. Wiem, że jest 23… Zawieziesz mnie do ksero 24h?”

- Mógłbyś…..

dokończenie: „Mógłbyś to wyciąć na szybko? Tu przykleić, tu dopisać? Teraz trzeba to poskładać. Super! Mógłbyś jeszcze...aaa. Nie mógłbyś. Dziękuję, ja też nie będę mogła!”

-Robisz coś ważnego, czy …

dokończenie: :”Robisz coś ważnego, czy mógłbyś mi to ustawić,żeby wyszło to na wykresie? Najlepiej kolorami i inną czcionką. Hmmm… Może lepiej kołowy? Nie ! Bez sensu. Zwykły pionowy. Ooo, jest idealnie!”

- Chodź, zobacz …

dokończenie: „Choooodź, zobacz. W internecie znalazłam. Podoba Ci się? Ta makieta lasu jest ekstra! Zrobisz mi taką? W sensie naszkicować, my to w klasie poprzyklejamy i pokolorujemy. Na jutro.. Proszę!!! Potrzebuję jeszcze 15 reniferów i 20 Mikołajów!”

- O której….

dokończenie: „O której będziesz w domu? Za pół godziny? To podjedź po drodze po mnie. Zmieniasz teraz opony na zimowe? Nie ty, tylko mechanik? To świetnie. To zostaw auto i podejdź do mnie do pracy. Musisz pomóc mi zabrać się z ćwiczeniami do sprawdzenia.. Nie, nie ma tego dużo, bo 5 osób jest chorych. Przecież mówię, tylko 20 ćwiczeń… i zeszytów. Później odbierzesz auto. Kocham Cię!”.

Tak więc, jeśli nie przeraziły Cię powyższe sytuacje a dodatkowo jesteś informatykiem, rysownikiem, architektem, malarzem, psychologiem, psychoterapeutą, pracownikiem biurowym, pracownikiem fizycznym i czarodziejem – jednocześnie - to śmiało się oświadczaj. Jednego nikt z pewnością Ci nie zarzuci. BRAKU ODWAGI. ;-)

 

Napisała:

Agnieszka Sokołowska

 

O tym, że ruch to zdrowie (zwłaszcza jako forma spędzania wolnego czasu), wie każdy. Dowodem na to, może być popularność blogów o tematyce fit, rosnąca liczba ogłaszających się trenerów personalnych (którzy mają z kogo wyciskać pot i łzy), czy organizowanie w wielu miastach licznych maratonów, półmaratonów, wyścigów rowerowych (szosowych, MTB) a także amatorskich starć piłkarskich.

Ruch na świeżym powietrzu (i to nie tylko wiosną lub latem, gdy na dworze ciepełko i na głowę nic nie kapie) ma zbawienny wpływ na nasz cały organizm.Wskazane jest, aby korzystać ze świeżego powietrza bez zniechęcania się pogodą za oknem, koniecznie pamiętając przy tym o odpowiednim ubiorze. Dzisiejsi lekarze zalecają, aby już dwutygodniowe maluszki korzystały z dobrodziejstwa, jakim jest codzienny spacer z mamą, tatusiem bądź nieocenioną babcią.

Łatwo jednak wypowiadać się na temat regularnej aktywności fizycznej, zwłaszcza, gdy jesteś zapracowanym rodzicem. Poranne wstawanie (trzykrotne przestawianie drzemki w telefonie), szykowanie siebie do pracy i dzieci do szkoły, odwożenie autem do świetlicy szkolnej (bo lekcje zaczynają się o różnych godzinach i ni w ząb nie pokrywa się to z Twoim grafikiem), w międzyczasie zakupy, praca, obiad a na koniec konfrontacja z naszą latoroślą : "Wiesz Mamo, dostałem dzisiaj jedynkę, ale nie przejmuj się, najważniejsze, że wszyscy jesteśmy zdrowi  ;) ". Scenariusz brzmi znajomo ? Tylko role pierwszoplanowe w każdym domu mają inne nazwiska a i wynagrodzenie dla "aktorów" może znacząco się różnić.

Warto jednak przez chwilę zastanowić się jakie korzyści mogą płynąć z rodzinnego, aktywnego spędzania czasu na świeżym powietrzu.

1. WZMACNIA  WIĘZI RODZINNE, czyli pogłębia relację: rodzic- dziecko. Daje większe poczucie bezpieczeństwa i zaufania a także stwarza idealne warunki do szczerych rozmów i wyznań. Pozwala na lepsze poznanie naszego małego człowieka, jego mocnych i słabych stron, lęków i zachowań w sytuacjach  spontanicznych ("Słucham? Moje dziecko nigdy by się tak nie zachowało!" Niekoniecznie. Spędź z nim/nią odrobinę czasu i sam się o tym  przekonaj).

2. UCZY SPĘDZANIA WOLNEGO CZASU W INTERESUJĄCY SPOSÓB. Jest znaczną szansą na odciągnięcie od tabletów i telefonów komórkowych (zgroza obecnych czasów) a także na ukształtowanie zainteresowań i odnalezienie jakże potrzebnego w życiu hobby.

3. DBA O KONDYCJĘ FIZYCZNĄ (TAKŻE TWOJĄ). Zdrowy i szczęśliwy rodzic to zazwyczaj zdrowe i szczęśliwe  dziecko. Regularne uprawianie sportów: hartuje, zmniejsza ryzyko wystąpienia  nadwagi, poprawia układ krążenia, dotlenia mózg a co za tym idzie poprawia zdolność kojarzenia, pamięć i koncentrację (jakże niezbędne podczas nauki). Przykładowa gra ruchowa, nie tylko uczy dziecko zdrowej rywalizacji ale i u Ciebie może ujędrnić to, na co Twój mąż/żona z pewnością zwróci uwagę.

4. OBNIŻA POZIOM STRESU. Ruch jest naturalną formą odreagowania w sytuacjach stresujących. Umożliwia rozładowanie napięcia i wyeliminowanie niepożądanych emocji, zajęcie głowy innymi (przyjemniejszymi) myślami, a w późniejszym stadium na spokojniejsze spojrzenie na problemy i napotkane niepowodzenia.

5.  "ZMUSZA" DO KONTAKTU Z PRZYRODĄ. Dzieci zaczynają dostrzegać otoczenie, w którym obecnie przebywają. Stają się bardziej wrażliwe na piękno i jednocześnie uczą się zasad odpowiedniego zachowania na przykład w lesie lub parku.

Pamiętaj jednak, że wszystko zaczyna się od Ciebie – rodzica. To Ty jesteś lustrem i jednocześnie księgą życiowych mądrości, w której (przynajmniej przez kilka najbliższych lat)   dziecko usilnie będzie szukało czegoś dla siebie – nawyków dobrych i tych niekoniecznie pożądanych. Niezmiernie ciężko będzie wypracować u malucha aktywną postawę, jeśli Twoim największym sportem jest przełączanie kanałów telewizyjnych.

Ważne! Aktywność fizyczna to nie tylko profesjonalne uprawianie sportów pod czujnym okiem trenera w pakiecie z ekstremalnie drogim sprzętem. To także spacer po parku, czy gra w piłkę na osiedlowym Orliku. 

Spróbuj już jutro wyjść z czterech ścian i dobrze się  RAZEM bawić. A co jeśli okaże się, że RAZEM jest całkiem miło, a laptop młodego jest rzadziej odpalany? Zaryzykuj!

Agnieszka Sokołowska

Strona 1 z 5

E-mail

biuro@leon-konkursy.pl

Adres Leon Konkursy

CENTRUM ROZWOJU EDUKACJI SP. Z O.O.
UL. DIAMENTOWA 23
69-100 KUNOWICE

Godziny pracy

Poniedziałek-Piątek
9.00-16.00